... jak jeden dzień!
Matko, nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko leci. Jeszcze "wczoraj" bawiłam się w piaskownicy, a dzisiaj?
Dzisiaj zupełnie inne perspektywy na jutro. Jakoś dziwnie się czuję z numerkiem 2 z przodu. Ostatnie lata towarzyszyło mi jeszcze naście. Może z lekka dramatyzuję ale naprawdę czuję, że czas za szybko leci. Nigdy nie uważałam, że wiek człowieka świadczy o jego inteligencji i mądrości. Dlatego czy mam te 18-ście czy 25- nie gra to dla mnie szczególnej roli. Ale te 2 z przodu...
No ale cóż, trzeba żyć chwilą obecną i czerpać przyjemności z owego wieku ;) Tak urodziłam się 13-stego lutego - dla jednych owa data przynosi pecha, innym wręcz przeciwnie. A, że ja urodziłam się zapan brat z czarnym kotem ;) żadne przesądy nie są mi straszne.
Kilka słów odnośnie kreacji;
pierwsza odsłona wyprzedażowych łupów - gdyby nie torba i lisek, to byłabym ubrana za przysłowiowe grosze. Trochę przeszkadzały mi spojrzenia przechodniów, jak ktoś nie ma na sobie jeansów i swetra, to chyba już musi być z nim coś nie tak? ;/ Pomimo tego, że mieszkam w Niemczech i wiele jest tutaj indywidualności, to nadal nie jest to (jak przykładowo w Anglii) codziennością.
No nic, wskakuję pod kocyk z ciepłą herbatką i życzę Wam Kochani udanego końca tygodnia :)
agNeSSka**
spodnie - New Yorker %
buty - New Yorker %
kapelusz - New Yorker %
koszula - Bershka %
ramoneska - H&M %
lisek do torebki - Jukon
chanelka
biżu - Stradivarius, C&A %