Magic Shopping

Miałam się dzisiaj pojawić z outfit'em

ale niestety nie wyrobiłam czasowo.

No ale nic, rewanżując to obfociłm rzeczy, które nabyłam w przeciągu

ostatnich kilku dni.

Zdobyłam "dizajnerskie" buty w lumpie w srebrnym kolorze, który coraz częściej pojawia się na wybiagach - teraz tylko znaleźć taki lakier do paznokci i już nic więcej w ten deseń mi nie potrzeba.

Kupiłam również podróbkę torebki Versace ale nie ze względu na "Versace", a ze względu na IDEALNĄ PIĘKNĄ formę torebki. Takiego cudeńka moje oczy dawno nie widziły.
Ja po prostu nie byłam w stanie powiedzieć jej nie! 

Tak, nabyłam również spódniczkę!

Jest to nie lada wyczyn, z uwagi na to, że w mojej szafie królują same sukienki. No ale jest, nie mogłam się jej wprost obszeć!

Do tego doszły baleriny - moje pierwsze w życiu! :D

I po 20-stu latach przekonałam się do koloru żółtego.

Jeszcze żółte rury z Zary i będę happy!

No więc jak to mówią - nigdy nie mów nigdy ;)

 Teraz poluję na morski kolor dobrze wyprofilowanych szpilek na platformie, niestety na razie nic mi się nie rzuciło w oczy.

Wczoraj zamówiłam jedne na allegro i co się okazało miały wadę więc mi sprzedawca nie wyśle ;/ No ale nic, jak będą miały być moje, to będą.

W sumie nie ma co narzekać, do pełni garderobowego szczęścia brakuje mi tylko tych szpilek i żółci na spodnich.
I na tym się zakończy moje szafowe szaleństwo na kolory. 

Jutro, bądź może pojutrze pojawię się już z outfit'em,

który klimatem będzie zupełnie odbiegał od poprzednich ;) 

Pozdrawiam!

agNeSSka** 

 spódnica - Zara

żółta torebka - New Yorker

baleriny - Cropp Town

torebka - nieoryginalna Versace %

 srebrne buty - SH

wszystkie bluzki - SH