Nasze kochane maluszki.
Nigdy nie przypuszczalam, ze gryzon potrafi byc tak inteligentny.
Ale sadze, ze to rowniez zalezy od wlascicieli danego zwierzatka
- jezeli poswiecimy mu dziennie odpowiednia ilosc czasu, to zawsze zaowocuje jego przywiazaniem do nas.
Nawet jesli mowa o tak malych zwierzatkach jakimi sa koszatniczki. :)
Zawsze serce mi sie kraje, gdy widze je w sklepach zoologicznych, scisnietych w klatce 30 na 30 cm.
One potrzebuja naprawde bardzo duzo przestrzeni,
dlatego jesli kiedykolwiek zdecydujecie sie wlasnie na nie, to
postarajcie sie zapewnic im odpowiednia ilosc miejsca,
aby zylo im sie lepiej :)
No i czasu, bo zdecydowanie lubia zwracac na siebie uwage.
Nie wiem czy wszystkie koszatki sa takie,
czy tylko nasze to takie agenty :)
- pozowac do aparatu tez bardzo lubia hehe.
Nie wiem czy wszystkie koszatki sa takie,
czy tylko nasze to takie agenty :)
- pozowac do aparatu tez bardzo lubia hehe.
Pozdrawiam Was ja i cala nasza piatka;
Niki, Rosie, Blümchen, Kubuś i Deguś :)
agNeSSka**
Jejuu, jakie fajniutki. :)
OdpowiedzUsuńFajne zwierzaczki :)W tytule jest błąd.
OdpowiedzUsuńMasz rację Babies powinno być :)
Usuńale fajny domek im stworzyłaś :) osobiście uwielbiam zwierzęta ja jestem szczęśliwą posiadaczką pekińczyka :)
OdpowiedzUsuńależ mają cudowną, wielką klatkę. to jak zoo :D
OdpowiedzUsuń\śłodkości!
Lona
Śliczne stworzonka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! M.
rozróżniasz je ? :)
OdpowiedzUsuńTak, bez najmniejszego problemu. :) Roznia sie nie tylko wygladem zewnetrznym ale i charaktery maja odmienne. Fascynuje mnie to niesmowicie :)
UsuńSoooo cute!
OdpowiedzUsuńMacie gromdkę kochaną i widac że dbacie o nie. Ostatnie zdjecie jest urocze.
OdpowiedzUsuńsłodziaki ! :)
OdpowiedzUsuńmieszkanko mają niesamowite
OdpowiedzUsuńSmrod musisz miec tam niezly z takiej klaciory.Mialam i krolika i chomika i swinke i szynszyla na przestezeni lat zawsze po jednej sztuce i mimo iz sprzatalam codziennie to smierdzialo jak cholera.
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej nie sprzatalas dosc dokladnie :)
UsuńNaszym wystarczy co 4 dni i zmiana desek co mniej wiecej 2,5 miesiaca.
jezu, tragedia, zaluje, ze weszlam tu i TO zobaczylam. przypomniaja mi szczury, az mam gesia skore, powinnas byla uprzedzic, zanim wrzucia foty, nie kazdy tu jest odporny na tego typu "doznania". pozdr!
OdpowiedzUsuńgłupia jesteś....
Usuńdobrze że ciebie nie widac, pewnie tez niejeden by miał gęsią skórę :P
Usuńfajnie i świetny mają "domek" :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki! :)
OdpowiedzUsuńwooo cudne.
OdpowiedzUsuńcudowne <3 ja chciałabym miec znowu psa, ale obecna praca za bardzo mi na to nie pozwala:(
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu i my nie mamy psiaka :(
Usuńurocze stworzonka:)
OdpowiedzUsuńpieknie koszatniczki :D
OdpowiedzUsuńja mam parkę szynszyli :D
z ciekawości zapytam kupowałaś klatke w Niemczech ? ile taka klatka u Was kosztuje ? bo w Polsce to trzeba liczyć ok. 1000 zł
Tak, w Niemczech - 199 Euro kosztowala pusta klatka, a wszystkie deski kupilismy sami.
UsuńSzynszyle tez sa cudowne! :)
Powiedziałabym, że bardzo korzystna cena jak za taką klatkę. No to dobrze, że akcesoria mogliście sobie sami rozplanować. Kupowałaś w sklepie zoologicznym ? ile taka kosztaniczka w Niemczech kosztuje ?
Usuńbo w Polsce to 50 zł :D
Nie nie, jezeli chodzi o deski, to kupilismy w Praktiker - w zoologicznym wyszloby zbyt drogo. Poza tym nie mieli takiego wyboru, a tak kupilismy dwie duze deski i poprosilismy o przeciecie ich wedle naszego uznania. Wszelkie pozostale akcesoria do klatki kupilismy juz w zoologicznym. Jedna koszatka kosztuje tu 30 Euro - za parke juz 'tylko' 50.
UsuńŹle skonkretyzowałam pytanie bo chodziło mi czy masz koszatniczki z zoologicznego czy po prostu od jakiegoś domowego hodowcy wzięłaś ;) Jak miałaś blisko do Polski to mogłaś sobie zabrać 'polskie' koszatniczki ale po imionach widzę, że jest to stado polsko-niemieckie :D
Usuń3 koszatki sa od hodowcy, jedna ze sklepu zoologicznego i jedna jest nasza z miotu :)
UsuńA imiona wymyslilismy sami :D
Przeslodkie masz te zwierzaczki!:) pozdrawiam:) www.atramworld.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAle mają piękną klatkę!!
OdpowiedzUsuńcudowne są : )
świetne są:):) domek mają rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńO jejku, moja koszatniczka, nie ma aż takiej willi :D
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko jest zadowolony :D najlepiej wygląda jak się go smyra pod pyszczkiem i wystawia zęby.
wow moje dzieciaczki byly by w 7 niebie hhehe pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUrocza klatka,a raczej rezydencja koszatniczek :D
OdpowiedzUsuńOne są przesłodkie! Moja siostra miała dwóch samców :) Uwielbiałam patrzeć jak się biją, dosłownie! Stawały na tylnych łapach i biły się łapkami jak zawodowi bokserzy :) A później spały słodko przytulone do siebie :):):)
OdpowiedzUsuńMoje tez sie bily gdy buzowaly w nich hormony hehe. Po kastracji dalej sa charakterne ale juz do bojek nie dochodzi.
UsuńKazdy wie gdzie jest jego miejsce - ze tak powiem :) Ale pomimo wszystko te ich boksowanie wygladalo przeslodko.
moja kumpela ma samca który ma dużą klatkę,ale co z tego skoro bidok jest w niej sam,cały boży dzień....
OdpowiedzUsuńAgnieszko a jak to robisz że Ci się nie rozmnażają??
Mamy 3 dziewczynki i dwoch chlopcow - niestety nie mielismy innego wyjscia jak tylko poddac je kastracji.
UsuńCena zabiegu byla koszmarna ale nie mielismy innego wyjscia, bo wykonczylyby nasze samiczki - strasznie jurny jest ten gatunek ;)
A odnosnie Kolezanki, to powiedz jej prosze, ze one pod zadnym pozorem nie moga zyc same - zawsze w parze, a najlepiej gromadnie, bo to bardzo rodzinne zwierzaczki i ze smutku potrafia po prostu odejsc.
ona już kiedyś miała kosztaniczke i zdechła chyba po 1.5 roku,już nie pamiętam dlaczego.Tego samczyka mi szkoda bo mam wrażenie że mało się nim zajmuje, praktycznie większość czasu spędza poza domem.Ok, powiem jej:)
Usuńojejku, ale cudowne maluchy :)
OdpowiedzUsuńsliczna klatka, bardzo zadbane
OdpowiedzUsuń