Oj tak, mam bzika na punkcie butow!
To od nich zaczynam zestawiac ze soba ubrania,
to wlasnie pod nie tworze nowe kreacje i kupuje nowe rzeczy.
Tak, buty to zdecydowanie najwazniejsze dodatki jakie posiadam w swojej garderobie.
Juz polowa mi sie nie miesci i stoi po prostu pod sciana,
a mi ich wciaz przybywa.
A to jeszcze nie wszystko
- kolejna para jeszcze w drodze hehe.
No nie potrafie pohamowac swojego nieopisanego uczucia jakie
do nich palam ;)
Nie wiem tez czy jeszcze w tym roku uda mi sie zamiescic post ze stylizacja.
Zagladajcie :)
Pozdrawiam!
agNeSSka**
kolorowe kalosze - Tesco %
futerko - New Look prezent
Jezeli tez byscie chcialy posiadac tak urocze kalosze z kokardka, to zapraszam Was do sklepu internetowego luuluu.
Jezeli tez byscie chcialy posiadac tak urocze kalosze z kokardka, to zapraszam Was do sklepu internetowego luuluu.
Tam znajdziecie ten model :)
i wiele wiele wiecej!
czerwone botki są cudowne.
OdpowiedzUsuńa kto nie ma ;) kalosze z kokardą są mistrzowskie! :))
OdpowiedzUsuńczerwone botki są świetne :)
OdpowiedzUsuńbrokatowe są bajeczne ;)
OdpowiedzUsuńgdzie konkretnie kupiłaś te czerwone botki???ja poluję na takie czarne
OdpowiedzUsuńso lovely all of them! love the one with the loops!:)
OdpowiedzUsuńmuack
butów nigdy za wiele, moje też już się nie mieszczą, a że mieszkam z 3 innymi dziewczynami to można by sklep otworzyć;)
OdpowiedzUsuńjak ja marzę o tych czerwonych botkach :))) może dorwę je na wyprzedaży :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko ile kosztowały te czerwone botki???byłam ostatnio w Stravidariusie ale ich nie widziałam......zaje*iste!!
OdpowiedzUsuńAdriana
Anonimowy 22 grudnia 2011 21:08, 2011 18:06 - dziewczyny kupilam je w koszalinskim Stradivariusie za 129,90 zl.
OdpowiedzUsuńsuper style - mieszany, wielostronny...mozna u Ciebie prawie wszystko znalezc... tylko ciagle ta rözowa szminka mi nie pasuje...zröb sobie czerwone usta, mocny röz lub blady braz ---zröb raz inaczej- bedzie troche inaczej - bo tego slodkiego rözu za duzo.Nie jest to zlowrogi komentarz, wrecz przeciwnie. Mieszkam röwniez w Niemczech.Skad jestes - nie czytalam Twojego blogu, moze gdzies to pisze? powiesz nie powiesz? pzdr. Akswonchak ( tez blogowiczka ) aczkolwiek poczatkujaca, byloby mi milo gdybys sie odezwala.pzdr.
OdpowiedzUsuń