22.12.2011

New shoes part 2

Oj tak, mam bzika na punkcie butow!
To od nich zaczynam zestawiac ze soba ubrania,
to wlasnie pod nie tworze nowe kreacje i kupuje nowe rzeczy.
Tak, buty to zdecydowanie najwazniejsze dodatki jakie posiadam w swojej garderobie.
Juz polowa mi sie nie miesci i stoi po prostu pod sciana,
a mi ich wciaz przybywa.
A to jeszcze nie wszystko
- kolejna para jeszcze w drodze hehe.
No nie potrafie pohamowac swojego nieopisanego uczucia jakie 
do nich palam ;)
Nie wiem tez czy jeszcze w tym roku uda mi sie zamiescic post ze stylizacja.
Zagladajcie :)
Pozdrawiam!

agNeSSka**








kopytka - sklep internetowy
botki - Stradivarius
ala Emu - H&M %
kalosze z kokardka - luuluu.pl
kolorowe kalosze - Tesco %
futerko - New Look prezent

Jezeli tez byscie chcialy posiadac tak urocze kalosze z kokardka, to zapraszam Was do sklepu internetowego luuluu.
Tam znajdziecie ten model :)
i wiele wiele wiecej!

11 komentarzy:

  1. a kto nie ma ;) kalosze z kokardą są mistrzowskie! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. czerwone botki są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gdzie konkretnie kupiłaś te czerwone botki???ja poluję na takie czarne

    OdpowiedzUsuń
  4. so lovely all of them! love the one with the loops!:)

    muack

    OdpowiedzUsuń
  5. butów nigdy za wiele, moje też już się nie mieszczą, a że mieszkam z 3 innymi dziewczynami to można by sklep otworzyć;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak ja marzę o tych czerwonych botkach :))) może dorwę je na wyprzedaży :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Agnieszko ile kosztowały te czerwone botki???byłam ostatnio w Stravidariusie ale ich nie widziałam......zaje*iste!!


    Adriana

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy 22 grudnia 2011 21:08, 2011 18:06 - dziewczyny kupilam je w koszalinskim Stradivariusie za 129,90 zl.

    OdpowiedzUsuń
  9. super style - mieszany, wielostronny...mozna u Ciebie prawie wszystko znalezc... tylko ciagle ta rözowa szminka mi nie pasuje...zröb sobie czerwone usta, mocny röz lub blady braz ---zröb raz inaczej- bedzie troche inaczej - bo tego slodkiego rözu za duzo.Nie jest to zlowrogi komentarz, wrecz przeciwnie. Mieszkam röwniez w Niemczech.Skad jestes - nie czytalam Twojego blogu, moze gdzies to pisze? powiesz nie powiesz? pzdr. Akswonchak ( tez blogowiczka ) aczkolwiek poczatkujaca, byloby mi milo gdybys sie odezwala.pzdr.

    OdpowiedzUsuń